Z każdej strony można usłyszeć, że przy szukaniu pracy przede wszystkim liczy się kreatywność. Ale czy zawsze? Oczywiście, że zdarzają się sytuacje, w których wykupienie billbordu w centrum miasta z napisem „Wydałem ostatnie 1000 zł na ten billboard. Zatrudnij mnie.” okazuje się kluczem do sukcesu. Bywa i tak. Jednak to sporadyczność.
Okazuje się, że coraz częstsze są elektroniczne systemy do rekrutacji. Nierzadko wysłane CV przechodzi nawet przez kilka różnych maszyn. Wtedy to algorytm decyduje i wstępnie selekcjonuje kandydatów. W takim przypadku kreatywne triki nie zdadzą egzaminu. A wręcz mogą przynieść odwrotny skutek. Kolejna kwestia jest taka, że potencjalny pracodawca może po prostu nie zrozumieć i nie docenić wysiłku kandydata.
Niektóre firmy mają jasno i zrozumiale określone warunki i wytyczne, które powinny znaleźć się w CV. Dobrze jest również dowiedzieć się do kogo trafi nasz dokument. Niekiedy warto trochę dłużej drążyć i dowiedzieć się kto dokładnie będzie czytał CV. Można wtedy dopasować je pod tę konkretną osobę i pod jej gust.
Kolejnym elementem jest śmiałość. W końcu to do odważnych świat należy. Jednak nie zawsze warto robić rzeczy, które znacznie odbiegają od normy. Poza tym zawsze warto kierować się zasadą: formułuj myśli jasno i zwięźle. Wyszukane metafory zostaw lepiej na inną okazję. Mało który rekruter doceniłby takie starania.